Coffee

Alexz

- Nie, nie, nic się nie stało... - powiedziała z przyzwyczajenia idąc obok niej. - Nie.
Ostatnie "nie" które powiedziała było o wiele bardziej zdecydowane.
- To znaczy tak! Stało się i to dużo. I chyba powinnyśmy porozmawiać.
Mówiła kierując się w stronę odludnego stolika. W jej kontrakcie wyraźnie napisane było, że nikt niepowołany nie powinien dowiedzieć się o serialu. I w tym wypadku wolała trzymać się zasad.

Kate

Podeszły do stolika i siadły.
- Porozmawiamy, tylko zamówmy sobie kawę. Zamówić tobie też?
To mówiąc, wsała i wskazała za siebie. Ciekawość była silna, ale Kate nie da rady bez kawy, której dzisiaj jeszcze nie piła.

Alexz

- Nie, dzięki. Piłam już dzisiaj.
Gdy Kate odeszła Alexz rozejrzała się po pomieszczeniu. Nie było do końca zapełnione, ale też nie całkowicie puste. Widać było, że ludzie lubią to miejsce.

Kate

Kate wzruszyła ramionami i odeszła zamówić kawę.
Stojąc w kolejce zastanowiła się, co się dzieje do diabła.
Z rozmysleń wyrwało ją chrząknięcie ekspedientki.
- Jedna kawa rozpuszczalna - mruknęła
- Z mleczkiem? - spytała kobieta i policzyła rachunek - 2 Euro
Kate otworzyła torebkę w poszukiwaniu portfela, znalazła go i podała pieniądze. Odebrała swoją kawę i ostrożnie wróciła na miejsce.

Alexz

Przyglądała jej się z uśmiechem czekając, aż dziewczyna z powrotem zajmie swoje miejsce. Uznała, że już najwyższy czas aby omówić co się działo z każdą z nich, kiedy straciły kontakt.
- Opowiedz mi wszystko po kolei co robiłaś. Jestem bardzo ciekawa - poprosiła ją z szatańskim uśmieszkiem na twarzy.

Kate

Mina Alexz powaliła ją. Kate zaczęła się śmiać w niebogłosy i zginać na krzesełku, a ludzie odwracali się w ich stronę. Pewna pani pokiwała głową z miną 'ach ta młodzież'.
Opanowała się i wyszczerzona zaczęła opowiadać.
- Hmm... Przyjechałam do Nowego Jorku i poszłam na casting. No i mi się udało, gram w serialu. Więcej informacji o nim jednak nie mogę ci powiedzieć, bo sama jeszcze nie jestem pewna co to wogule będzie. Wiem tylko że będę grać jedną z głównych bohaterek. Znalazłam sobie mieszkanie i jakoś żyję. - upiła duży łyk kawy - a co sie z tobą działo?